Jan Karol Sembrzycki, znany również jako Zembrzycki, pod adresem niemieckim Johannes Sembritzki, to postać wyjątkowa w kontekście kultury mazurskiej. Urodził się 10 stycznia 1856 roku w Olecku, a swoje życie zakończył 8 marca 1919 roku w Kłajpedzie.
Sembrzycki był nie tylko działaczem narodowym, ale również osobą zaangażowaną w kwestie oświatowe. Pełnił rolę redaktora tygodnika „Mazur” i był wydawcą, co znacząco wpłynęło na rozwój kultury regionu. Jego zainteresowania obejmowały także folklorystykę oraz historię regionalną, dzięki czemu dokonał wielu cennych odkryć i publikacji.
W poszukiwaniach tożsamości narodowej Mazurów, łączył elementy polskiej i niemieckiej (pruskiej) kultury. W różnych okresach swojego życia, jego zainteresowania i przywiązanie do poszczególnych kultur były różne, co świadczy o jego bogatym i złożonym podejściu do kwestii narodowej.
Dodatkowo, z wykształcenia był prowizorem aptekarskim, co czyni go osobą o szerokich horyzontach, łączącą ze sobą różnorodne aspekty życia społecznego i kulturalnego. Jego wkład w mazurską kulturę i oświatę pozostaje istotny do dziś.
Dzieciństwo i młodość
Jan Karol Sembrzycki przyszedł na świat w Olecku 10 stycznia 1856 roku. Jego matka, Aurelia z Dziobków-Dziobeckich, była córką miejscowego kantora, a ojciec – Karol (1823–1886) – pracował w Olecku jako nauczyciel. Dodatkowo, ojciec Sembrzyckiego był autorem wierszy publikowanych w „Kalendarzu Królewsko-Pruskim” oraz zbieraczem mazurskiego folkloru. W domu Sembrzyckich język niemiecki był głównym środkiem komunikacji, co sprawiło, że Jan Karol oraz jego brat Filip, późniejszy nauczyciel, który uległ pełnej germanizacji, wychowani byli w zupełnie odmiennych warunkach niż ich ojciec.
Karol ukończył szkołę podstawową w Olecku, a w roku 1869 rozpoczął naukę w niemieckim gimnazjum w Ełku. Niestety, ze względu na nieprzestrzeganie regulaminu szkoły, został usunięty na rok przed planowaną maturą w 1874 roku. Po odbyciu rocznej służby wojskowej, Jan Karol postanowił kształcić się w zawodzie aptekarza. Swoją praktykę rozpoczął w Olecku, a w 1880 roku rozpoczął pracę jako pomocnik aptekarski w Kłajpedzie.
W Kłajpedzie poślubił Karolinę Szliczkus (zm. 1902), która była zgermanizowaną Litwinką. Ta decyzja oraz miejsce jego dalszego życia świadczą o wpływie, jaki kultura niemiecka, w której się wychował, miała na jego późniejsze losy.
Poczucie polskości
Podczas swojego pobytu w Kłajpedzie Jan Karol Sembrzycki odkrył głębokie poczucie polskości. W jednej z korespondencji do Wojciecha Kętrzyńskiego napisał: „W domu rodzicielskim mówiłem tylko po niemiecku, wykształciłem się w niemieckim gimnazjum w Ełku i choć tam miałem sposobność trochę nauczyć się polskiej gramatyki, mimo tego byłem w taki sposób germanizowany, że myślałem i czułem po niemiecku, Polakami pogardzałem i prawie nic nie umiałem po polsku. Przed trzema laty (w 24. roku życia mego) w dziwny sposób, którego tu opisywać nie mogę, przyszedłem nagle do przekonania: jesteś Polakiem! a od tej chwili starałem się zupełnie i we wszystkim być Polakiem. Zgermanizowane nazwisko moje Sembritzki oczyściłem i piszę się teraz Sembrzycki. Bez nauczyciela, tylko z gramatyki i słownika, nauczyłem się języka ojczystego (…)”.
W innym liście, skierowanym do Karola Żółkiewskiego, Sembrzycki przyznał, iż kluczowym momentem w budzeniu się jego narodowej tożsamości była znajomość z Jadwigą Chmielewską. Ta wiejska dziewczyna dzieliła się z nim opowieściami o nędzy ludu mazurskiego oraz dramatycznych losach swojej rodziny. Jej rodzina, Chmielewscy, doświadczyła tragicznych wydarzeń, gdy ich majątek został zlicytowany w oszukańczy sposób, co doprowadziło ojca Jadwigi do tułaczki i w końcu śmierci. Jadwiga sama była zmuszona do pracy jako „wyrobnica we dworze”, gdzie doświadczyła wykorzystywania przez tamtejszych ekonomów. Sembrzycki relacjonował: „To się pytam kto jest winny, że ta familia zginęła? A odpowiedź brzmiała: Niemieckie społeczeństwo! Nie troszczy się o chłopów, nie poucza ich. Nie chcę być takim! A tak się stałem Polakiem”.
Przez całe swoje życie Sembrzycki podejmował szereg działań mających na celu promowanie języka polskiego, nie tylko w kontekście nauczania religii, ale też jako kluczowego elementu odnowy kulturalnej i ekonomicznej. Oczekiwał równouprawnienia języka polskiego z niemieckim oraz opowiadał się za dwujęzycznością mieszkańców Mazur. Sam podkreślał: „Widziałem jak lud powoli ginie z powodu braku oświaty. Jako przyczynę tego braku uznałem, że nikt ludzi nie oświeca w ojczystym języku”. Sprzeciwiał się twierdzeniu, że kulturę i oświatę należy budować na Mazurach za pomocą języka niemieckiego.
Sembrzycki postrzegał się jako Niemca lub Prusaka, który czuje odpowiedzialność za mazurską społeczność. W tym samym czasie opowiadał się za racjonalnymi kryteriami definiującymi istnienie narodu. Dzięki swojemu dziedzictwu kulturowemu i językowemu, uważał się za Polaka. Ta jego polskość była głęboko zakorzeniona w mazurskości oraz lokalnym poczuciu tożsamości.
Działalność publicystyczna i wydawnicza
Jan Karol Sembrzycki, który w około 1880 roku zdobył świadomość swojej przynależności narodowej, podjął również decyzję o przejściu na katolicyzm, co stanowiło istotny krok w jego życiu osobistym. Po zakończeniu pracy w aptece w Kłajpedzie, gdzie spędził okres do 1881 roku, przeniósł się do Inowrocławia, a następnie do Malborka i Królewca. W 1882 roku osiedlił się w Tylży, gdzie rozpoczął swoją aktywność publicystyczną. Pisząc dla do wydawanego w Wielkopolsce „Dziennika Poznańskiego”, „Warty” oraz „Gońca Wielkopolskiego”, relacjonował trudne warunki życia ludności Mazur.
W Tylży zafascynował się polską literaturą romantyczną oraz folklorem mazurskim i to właśnie Oskarowi Kolbergowi przekazał część zbiorów folklorystycznych swojego ojca. Sembrzycki był również zaangażowany w tworzenie haseł do Słownika geograficznego Królestwa Polskiego oraz Encyklopedii Orgelbranda. Jego twórczość publicystyczna objęła również tygodnik „Mazur”, który zaczął ukazywać się 14 listopada 1883 roku. Na jego łamach szeroko relacjonowano działania mające na celu obronę języka polskiego.
Sama idea „Mazura” była realizacją myśli Wojciecha Kętrzyńskiego, który przez lata pragnął stworzyć polski organ prasowy dla Mazur. Tygodnik miał objętość czterech stron, a ukazywał się w środy. W trakcie pełnienia redakcji przez Sembrzyckiego opublikowano 49 numerów, a ostatni z nich ukazał się 19 listopada 1884 roku. Warto zauważyć, że na łamach „Mazura” zadebiutował również ludowy poeta Michał Kajka, który stał na czołowej pozycji w rozprzestrzenianiu polskich książek na Mazurach.
Jednakże, mimo początkowej intensywności działań, Sembrzycki musiał zmierzyć się z wieloma przeciwnościami. Prenumerata kwartalna „Mazura” wynosiła zaledwie 65 fenigów, co nie zapewniało utrzymania czasopisma, ani samego redaktora, który zrezygnował z pracy w aptece. Kłopoty finansowe były potęgowane brakiem dawnej obiecanej pomocy z Wielkopolski, a także niską liczbą prenumeratorów. W lutym 1884 roku „Mazur” miał zaledwie 211 abonentów przy nakładzie 400 egzemplarzy.
Z powodu nieprzychylnego podejścia pruskich władz do jego działalności, a także wycofania się wspierającego go wydawcy Carla Eduarda Salewskiego w Ostródzie, Sembrzycki postanowił zakupić własną drukarnię. To umożliwiło mu wydawanie w Tylży „Mazura Wschodnio-Pruskiego”, tygodnika o charakterze konserwatywnym, który jednak nieustannie borykał się z problemami finansowymi. W zdecydowany sposób publikowano w nim również polską literaturę klasyczną, w tym utwory Jana Kochanowskiego. W okresie od stycznia do marca 1885 roku ukazało się 11 numerów, ale Sembrzycki, aby pokryć długi, musiał w lutym 1885 roku sprzedać drukarnię.
W 1884 oraz 1885 roku redagował również „Kalendarz Prusko-Polski”, wydawany przez Salewskiego, jednak drugiej połowie lat 80. XIX wieku towarzyszył kryzys narodowej tożsamości Sembrzyckiego. Zniechęcony upadkiem swoich czasopism oraz brakiem wsparcia ze strony polskich organizacji, zdecydował się na rezygnację z działalności publicystycznej na Mazurach. Jego decyzję dodatkowo umocniło działanie Józefa Gąsiorowskiego, który przekazał środki z Petersburga nie na pismo mazurskie, a na warmińską „Gazetę Olsztyńską”. Sembrzycki wrócił do protestantyzmu, a w akcie lojalności wobec pruskich władz złożył donos na Gąsiorowskiego.
Mimo zmiany poglądów, do końca życia Sembrzycki utrzymywał przekonanie o potrzebie zachowania języka polskiego na Mazurach. Regularnie współpracował z wrocławskimi „Nowinami Śląskimi”, gdzie zamieszczał swoje korespondencje z Prus Wschodnich, a w 1888 roku opublikował pracę „Krótki przegląd literatury ewangelicko-polskiej Mazurów i Szlązaków od 1670 r.”. Notował w niej wiele rzadkich druków, w tym dzieła nieznane z biografii Karola Estreichera.
Bardzo życie Sembrzyckiego przypadały lata 1890–1893, w których powrócił on do katolicyzmu. W czasie pobytu w podpoznańskich Jeżycach, gdzie pracował jako aptekarz, złożył w Poznańskim Towarzystwie Przyjaciół Nauk wszystkie materiały dotyczące swojej działalności na Mazurach, co dokumentowało jego długoletnią pasję i zaangażowanie w sprawę polskości w tym regionie.
Powrót do niemieckiej pruskości
W 1894 roku Jan Karol Sembrzycki osiedlił się na stałe w Kłajpedzie, co było istotnym krokiem w jego życiu. Po raz trzeci, a zarazem ostatecznie, zdecydował się na przystąpienie do Kościoła ewangelicko-augsburskiego, a w roku 1899 przywrócił formę swojego nazwiska do „Sembritzki”. Jego życie zawodowe w aptekarstwie nie przesłoniło pasji naukowej, której poświęcił dużo uwagi, szczególnie badając historię Mazur oraz Litwy Pruskiej, a także lokalny folklor.
Rozważając ewolucję nastawienia narodowego Sembrzyckiego, warto uwzględnić kilka kluczowych aspektów. Z jednej strony istotny wpływ miały osobiste cechy – jego zapalczywość i impulsywność, a także wysokie poczucie własnej wartości. Te cechy zderzyły się z obiektywnym poczuciem zawiedzionych ambicji, gdzie mimo wytężonej pracy i poświęcenia, nie osiągnął on uznania, na jakie liczył. Również istotne było to, że Sembrzycki doświadczał poczucia osamotnienia w obliczu realnego zagrożenia politycznego.
Co więcej, jego sytuacja materialna była znacznie gorsza niż gdyby był częścią wspólnoty niemieckojęzycznej. W przeciwieństwie do Sembrzyckiego, wojciechowi Kętrzyńskiemu powrót do polskości przyniósł awans społeczny, co dodatkowo podkreśla różnice w ich doświadczeniach. W rezultacie Jan Karol Sembrzycki odnalazł swoje miejsce jako szanowany obywatel niemieckiego społeczeństwa, co stanowi przykład złożoności tożsamości narodowej w tamtych czasach.
Działalność naukowa w Kłajpedzie
Jan Karol Sembrzycki, po 1894 roku, zaprezentował światu pięć książek, w tym jedną, nad którą pracował jako współautor. W jego bogatej działalności naukowej widniało również około 150 artykułów, recenzji, polemik oraz przyczynek źródłowych. Początkowe teksty publikowane były w polskich czasopismach, takich jak „Kwartalnik Historyczny” oraz „Wisła”. Jednak już od lat 90. XIX wieku jego dorobek ukazywał się wyłącznie w niemieckich periodykach, w tym „Altpreussische Monatschrift” oraz „Ewangelisches Gemeindeblatt”. Bardzo istotne jest to, że pomimo proniemieckich sympatii, Sembrzycki wielokrotnie podkreślał związki Mazurów z Polską, co miało miejsce chociażby w jego recenzjach dotyczących prac Maxa Toeppena oraz Maxa Perlbacha.
Ważnym aspektem jego działalności było zachowanie stałych kontaktów z czołowymi polskimi przedstawicielami nauki. Współpracował z osobami takimi jak Oswald Balzer, Zygmunt Celichowski, Jan Karłowicz, Hieronim Łopaciński, Wojciech Kętrzyński oraz Oskar Kolberg. Dzięki tym relacjom, Sembrzycki odgrywał istotną rolę jako mediator między królewieckim środowiskiem naukowym a ważnymi ośrodkami w Krakowie, Lwowie czy Warszawie.
W jego dorobku etnograficznym na uwagę zasługują prace takie jak: „Über masurische Sagen” (1886), „Über Ursprung und Bedeutung Worte „Masur” und „Masuren” (1887), „O gwarze Mazurów pruskich” (1889), „Przyczynki do charakterystyki Mazurów Pruskich” (1890) oraz „Przyczynek do narzecza kaszubskiego” (1891). Sembrzycki zżył się z folklorystą Hermannem Frischbierem, a po jego przedwczesnej śmierci opublikował liczne rękopisy tego wybitnego badacza, wzbogacone własnym komentarzem. Do jego najbardziej znanych prac należą „Zagadki mazurskie” (1891), „Wesele na Mazurach” (1893).
W jego obfitym dorobku bibliograficznym dotyczącym historii Prus Wschodnich, można wyróżnić także pozycje takie jak: „Die Lycker Erzpriester Johannes und Hieronymus Maletius” (1888), „Die Reise des Vergerius nach Polen 1556–1557, sein Freundeskreis und seine Königsberger Flugschriften aus dieser Zeit” (1890), „Die Schotten und Engländer in Ostpreussen” (1892), „Die polnischen Reformierten und Unitarier in Preussen” (1893). Dodatkowo, był autorem szkiców biograficznych dotyczących wielu znakomitych postaci związanych z Prusami Wschodnimi, w tym Herdera, Kętrzyńskiego oraz Frischbiera.
Sembrzycki był członkiem zarówno Towarzystwa Przyjaciół Starożytności „Prussia” w Królewcu, jak i Towarzystwa Literackiego Litewskiego w Tylży. W 1911 roku obchodził w Kłajpedzie jubileusz 25-lecia swojej pracy pisarskiej w towarzystwie niemieckich przyjaciół. W swoim testamencie przekazał bogaty księgozbiór, w skład którego wchodziło wiele polskich druków, do miejskiej biblioteki w Kłajpedzie. Zmarł 8 marca 1919 roku w Kłajpedzie, gdzie też znalazł swoje ostatnie miejsce spoczynku. Osobisty życiorys Sembrzyckiego zawiera także informację, że był dwukrotnie żonaty; po śmierci swojej pierwszej żony Karoliny z domu Szliczkus, poślubił Lucy, której panieńskie nazwisko nie jest znane. Mimo wielu kontaktów, nie doczekał się potomstwa.
Upamiętnienie imienia
W czterechsetną rocznicę założenia Olecka, mającą miejsce w 1960 roku, miasto postanowiło uhonorować znaczące postacie z historią tego regionu. W tym celu, jedna z ulic, którędy codziennie przechodzi wielu mieszkańców, otrzymała imię Karola oraz Jana Karola Sembrzyckich. Ten gest ma na celu upamiętnienie zarówno ojca, jak i syna, którzy byli ważnymi osobami w społeczności lokalnej.
Obecnie, w formalnym obiegu używana jest już nazwa ulicy Sembrzyckiego, która przypomina o ich wkładzie w rozwój i kulturę Olecka.
Oceń: Jan Karol Sembrzycki